lis 27 2003

W deszczu pod wiatr.


Komentarze: 6

 Nigdy nie pisalam pamietnika. Nigdy nie czulam wiezi z tym, co napisalam. Teraz zaczne.

Bylam dzis na kolejnej kontrolnej wizycie. Lekarz powiedzial 'przykro mi pani Miriam, naprawde mi przyko, ale jest nawrot choroby '. Nigdy nie lubilam swojego imienia. W tamtym momencie, w jego ustach nie znosilam go stokroc bardziej.

No coz. Jestem chora. Nie uzyje nazwy mojej choroby, bo jej nie akceptuje. Dla mnie nie istnieje. Chce, aby zniknela. NIe obchodzi mnie, ze tak sie nie da. Da sie !!!

Dzis byla taka cudna pogoda. Wracajac od lekarza usiadlam na lawce w parku. Miedzy topolami. Mialam tak wiele do przemyslenia. Zatem myslalam.

Myslalam o tym, jak to bedzie, kiedy mnie juz NIE BEDZIE... Bez banalow. Nie chce, by ktokolwiek po mnie plakal. Nie chce pogrzebu. Chcialabym po prostu zniknac, tak by nikt nie zauwazyl.

Kiedy odejde chcialabym...

...by w lesie Dziadzi posadzono jeszcze jedno drzewo, moje drzewo, by Ci, ktorzy mnie kochaja mieli z kim rozmawiac, kiedy zatesknia

... by w dniu mojej smierci Tata otworzyl to stare wino na specjalna okazje, ktorego przeznaczeniem byl dzien mojego slubu, o ironio...!!!

... by Mamie nie peklo serce

... by mnie spalono... a popiol wraz z wiatrem niech zaniesie mnie wszedzia tam, gdzie nie zdazylam dotrzec

Chcialabym odejsc w maju. Wtedy mam urodziny. I kocham ten miesiac. No coz... to sie okaze... Chce mi sie smiac. Wszystko wzielo w leb. Czeka mnie jeszcze powiedzenie podzielenie sie "nowina" z rodzinka. A wlasciwie to chyba im nie powiem. I nie obchodzi mnie czy to dobrze, czy zle. To moja decyzja. Moje zycie, moja smierc. Moj strach... Moj egoizm...?

To prawda boje sie. Ale przeciez smierc to tylko chwila... To zamkniecie oczu i juz.

Mam nadzieje, ze to jeszcze nie jutro. Byloby glupio. Obiecalam Kasce obraz. A jeszcze go nawet nie zaczelam.

Jest cos, co musze obiecac Siostrze i Bratu... Wiem na pewno, ze nawet jak juz mnie nie bedzie, dla nich bede zawsze ! I jak ktos wyrzadzi Im krzywde, to ja go bede straszyc. Dziecinne ? Nie wiem. Ale sa dla mnie wszystkim !!!

Pomyslalam, ze to niekiepski pomysl cos "TU" czasem nabazgrac... Cos przynajmniej po mnie zostanie, choc przez krotka chwile :) A i pomaga mi to pisanie. Skoro nie mam odwagi nikomu powiedziec, to bede pisala.

Tak ciezko podzielic sie smiercia moj Boze...

Do przeczytania. Mam nadzieje !!!!!!!

cora_nocy : :
edyta
29 listopada 2003, 22:52
Smutna_15 ma rację, ja też nie raz chce zeby mnie nie było..lazdy tak ma...ale teraz naprawde trzeba myslec inaczej...strasznie Ci wspolczuje:((( ale trzeba wierzyc, w koncu zycie na tym polega...trzeba wierzyć..:) POZDRAWIAM i mam nadzieje ze jeszcze tu przeczytam o Twoim mezu i dzieciach a nie o tym co teraz tu pisze:D:D Mam nadzieje ze tak bedzie papa:*
córa_nocy
28 listopada 2003, 17:34
DO SMUTNA_15 : BAW SIE ZYCIEM KOCHANA!!!!!!!!
27 listopada 2003, 20:43
Ja też bym chciala abys wyzdrowiala. Po przeczytaniu tego co napisalas zaczelam choc troszke doceniac swoje zycie ( a malo kiedy to robie)czesto jest tak ze chcialabym aby mnie juz nie bylo ale po tym tekscie mam inne zdanie na temat mojego zycia
córa_nocy
27 listopada 2003, 20:27
Wiele bym dala, by to bylo tylko opowiadanie. :(((
mistery_angel
27 listopada 2003, 20:22
ładnie opowiadanie. nie wiem czy to z twojego życia czy tez nie, ale mi sie podoba.zapraszam do mnie
mała Mi
27 listopada 2003, 20:16
Nie wiem co napisac. :( Chcialabym bys wyzdrowiala. Kurcze bez sensu to wszystko. Zdrowiej !

Dodaj komentarz